Hej!
O dziwo Star Rider jeszcze nie dobiegł końca, więc korzystam z ostatnich dni! ;) Przez te moje przerwy totalnie gry już nie nawiązywałam do swojego codziennego życia, nawet o niej nie myślałam i dużo rzeczy zapomniałam, a m.in. o środowych aktualizacjach. Przerwa wybiła mnie z "rytmu" gry. Przywykłam już do pewnych rzeczy, że nie myślę o aktualizacjach, w ogóle o grze. Ajjj trudno będzie wrócić do tego nawyku sprawdzania środowej aktualizacji. :D
Przeglądając FB natknęłam się na posta, w którym ukazały się dzikie jorviki, które mieliśmy okazje kupić 9 czerwca ubiegłego roku. Nawet nie myślałam, że kiedykolwiek tutaj wrócą, a jednak. W sumie to się cieszę, bo rok temu jedynie udało mi się kupić fioletowego, a moje serce jeszcze podbił niebieski. Oczywiście dzisiaj go zakupiłam, bo jakżeby inaczej.
Dużo się nie zmieniło, w sumie -nic. Stoisko z końmi stoi przy drodze do Jodłowego Gaju, tak jak rok temu. Nowych maści nie ma. Oczekiwałam, że się pojawią, bo ktoś kiedyś o nich wspominał.
Zakochałam się w tych oczach, naprawdę.
Pozdrawiam dziewczyny, które spotkałam w Głuchych Lasach! ♥
Jeżeli konie zostaną na dwa tygodnie, to uda mi się kupić karego z czerwoną grzywą.
Oczywiście pojawiły się jeszcze zadania na plaży w Forcie Pinta, których nie udało mi się niestety zrobić, może wieczorem pojawi się na blogu post o zadaniach. :)
Zadowoleni jesteście z aktualizacji? Kupiliście jakiegoś dzikuska?